Parę zdjęć z wykopalisk. Tak było na przełomie października i listopada w tamtym roku. Obecnie nie zapowiada się gorzej ;-)
piątek, 29 października 2010
wtorek, 26 października 2010
Na marginesie - pewien opuszczony dom
Właściwie mogłoby się to znaleźć w poście o wycieczce do Parku Wschodniego, jednak dom nas tak zaintrygował, że postanowiłam jego zdjęcia zamieścić osobno.
Dom znajduje sięna terenie obok dawnego klubu sportowego "Burza". Jakiś czas temu był tu jeszcze hotel, a wcześniej nawet basen. Dzisiaj wokół wszystko wyburzone i równane z ziemią. Dziwne, że ten dom jeszcze stoi. Może jest jakimś zabytkiem. Spróbuję to jakoś sprawdzić.
Bardzo ciekawie ten budynek się prezentuje. Samo wejście jest niezwykle oryginalne.
Jeszcze wisi skrzynka na listy, na które nikt już nie czeka...
Ten ganek to już pewnie socjalistyczny wynalazek. Nie mówiąc o budzie...
Takie stopniowe rozwiązanie przypomina mi pagody.
Jacek zamyślił się, czy da się zamieszkać w tym domu? ;-)
Tylko, czy Luka chciałaby zamieszkać w tej budzie? ;-))
Dom znajduje się
Bardzo ciekawie ten budynek się prezentuje. Samo wejście jest niezwykle oryginalne.
Jeszcze wisi skrzynka na listy, na które nikt już nie czeka...
Ten ganek to już pewnie socjalistyczny wynalazek. Nie mówiąc o budzie...
Takie stopniowe rozwiązanie przypomina mi pagody.
Jacek zamyślił się, czy da się zamieszkać w tym domu? ;-)
Tylko, czy Luka chciałaby zamieszkać w tej budzie? ;-))
Popołudniowa wycieczka rowerowa.
W niedzielę rano był spacer z psem, a popołudniu mała wycieczka rowerowa.
Wybraliśmy się do mało uczęszczanego, ale bardzo ładnego Parku Wschodniego.
Prawie jak w lesie...
Niebo po zachodzie słońca wyglądało cudownie.
Na koniec jeszcze ukłon w stronę pięknej wieży ciśnień Na Grobli. Teraz, gdy drzewa prawie całkiem zgubiły liście, można ją zobaczyć w całej krasie.
Zabawa wśród szeleszczących liści - znowu poczułam się jak dziecko ;-)
Jacek wpadł w jesienną zadumę ;-)
Czy ten pan wiesza bombki na choince? ;-)
Prawie jak w lesie...
Obok parku - pozostałości po klubie sportowym "Burza". Boisko zarosło trawą po pas, zdradzone na rzecz Orlików ;-)
Niebo po zachodzie słońca wyglądało cudownie.
Na koniec jeszcze ukłon w stronę pięknej wieży ciśnień Na Grobli. Teraz, gdy drzewa prawie całkiem zgubiły liście, można ją zobaczyć w całej krasie.
poniedziałek, 25 października 2010
Poranny spacer nad Odrą.
Na spacer z aparatem mogłam się wybrać dopiero w niedzielę. Niestety pogoda była gorsza niż w sobotę, ale też można się było pozachwycać.
Okolice Wyspy Słodowej i Ostrowa Tumskiego - czyli poranny spacer z psem ;-)
Gmach główny Uniwersytetu Wrocławskiego widziany z Wyspy Słodowej.
Młyn "Maria" - kiedyś ma się zamienić w hotel.
Wyspa Piasek. Rzeźba z pnia drzewa, korzeniami do góry ;-)
Odra z Bulwaru Włostowica. Po lewej w tle budynki tzw. "Manhattanu" na Placu Grunwaldzkim.
Drzewa przy Bulwarze Dunikowskiego widziane z Bulwaru Włostowica.
Zielony mostek łączący Wyspę Piasek i Ostrów Tumski.
To mój ulubiony wrocławski most.
Okolice Wyspy Słodowej i Ostrowa Tumskiego - czyli poranny spacer z psem ;-)
Gmach główny Uniwersytetu Wrocławskiego widziany z Wyspy Słodowej.
Młyn "Maria" - kiedyś ma się zamienić w hotel.
Odra z Bulwaru Włostowica. Po lewej w tle budynki tzw. "Manhattanu" na Placu Grunwaldzkim.
Drzewa przy Bulwarze Dunikowskiego widziane z Bulwaru Włostowica.
Zielony mostek łączący Wyspę Piasek i Ostrów Tumski.
To mój ulubiony wrocławski most.
piątek, 22 października 2010
Miłego weekendu :)
Kolorowego, ciepłego, pełnego udanych spacerów i natchnienia weekendu.
I żebyśmy mieli dużo powodów do śmiechu, to najlepszy sposób na ochronę przed jesiennymi chorobami ;-)
I żebyśmy mieli dużo powodów do śmiechu, to najlepszy sposób na ochronę przed jesiennymi chorobami ;-)
czwartek, 21 października 2010
Lecą liście z drzew...
Zmienia się krajobraz w błyskawicznym tempie. Wystarczy spojrzeć, jak wyglądało drzewo za naszym oknem tydzień temu...
...a jak wygląda dziś...
Brzozy.
Piękne drzewa, do których chce się przytulać, u stóp których rosną najpyszniejsze grzyby, których kora jest jak papier, na którym można by pisać listy. Ciekawe drzewo, sieje się samo wszędzie, gdzie tylko znajdzie podatny grunt. Nieużywane łączki i pola zaraz zarastają brzozami.
środa, 20 października 2010
Dziecięca jesień.
Dla dzieci każda pora roku ma swoje uroki i potrafią z nich korzystać. Moja 6-letnia siostrzenica nie nudzi się nawet, gdy pochmurno i z nieba coś pada. A jak ładnie pozuje do zdjęć ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)